Geoblog.pl    gasal    Podróże     Zapachy i smaki Maroka    Dwunasty smak wisienki na torcie
Zwiń mapę
2017
27
wrz

Dwunasty smak wisienki na torcie

 
Maroko
Maroko, Sidi Ifni
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1541 km
 
Tego dnia postanowiliśmy nie siedzieć zbyt długo w bungalowach i od razu wybyliśmy do starej kasby Taroudant powłóczyć się uliczkami i wsłuchać w gwar tętniącego miasta. Weszliśmy szybko w stary souk pooglądać biżuterię oraz ubrania. Stwierdziliśmy jednak, że nic z tych produktów nie potrzebujemy i udaliśmy się w kierunku produktów spożywczych. Tam kupiliśmy kilo mały bananów. Pojawiła się też chęć na miód pomarańczowy, w jednym z lokalnych straganów jednak nie chcieliśmy dużej ilości, a sprzedawca nie chciał sprzedać mniej niż pół litra. Po kilku godzinach kręcenia się wewnątrz murów postanowiliśmy wyjść na zewnątrz i lokalnej knajpce wypiliśmy colę i herbatkę po czym udaliśmy się w dalszą trasę. Naszym celem tego dnia była nasza wisienka na torcie marokańskim czyli Legzira beach i Sidi ifni. Zanim jednak tam dotarliśmy zachaczyliśmy siłą rzeczy o Agadir i Crocopark, gdzie trafiliśmy na karmienie krokodyli, których ilość w tym parku była przytłaczająco duża. W parku spędziliśmy jakieś 2 godzinki i ruszyliśmy dalej na południe. Wyjeżdżając z Agadiru zatrzymaliśmy się u lokalnego producenta glinianych naczyń i garnków, gdzie dokonaliśmy zakupów pamiątkowych, a przy okazji zobaczyliśmy lokalną produkcję od zaplecza. Teraz już pozostało dotrzeć do celu. Godzina robiła się późna i już wiedzieliśmy, że do Sidi Ifni dojedziemy nocą. Cały szkopół polegał na tym, że nie mięliśmy zarezerwowanego noclegu. A w naszej lokalizacji większość noclegów przekraczała nasze możliwości finansowe. Rozwiązanie było jedno jedziemy i na miejscu się okaże. Do miasteczka dojechaliśmy dobrze po godzinie 20. Pierwszy wybrany cel okazał się niewypałem. Jednak przy drugim nie wybrzydzaliśmy ponieważ trafiła nam się całkiem miła miejscówka z kuchnią sypialnią mini salonikiem i tarasem na dachu. A że tego dnia znów byliśmy bez obiadu wyskoczyliśmy na szybkie mini zakupy no i przy okazji przypomniało nam się, że wozimy ze sobą pół obiadu z poprzedniego dnia czyli patrz słynny kuskus. Szybkie odgrzewanko do tego oliwki zakupione na lokalnym souku i jedzonko jak znalazł. Wymęczeni jazdą bez namysłu wskoczyliśmy do łóżka i zaciekawieni wyglądem plaży zasnęliśmy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Mirka66
Mirka66 - 2017-10-01 10:47
Maroko jest piekne.Uwielbiam zapachy i smaki tego kraju.
 
 
zwiedzili 0.5% świata (1 państwo)
Zasoby: 14 wpisów14 9 komentarzy9 105 zdjęć105 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
16.09.2017 - 29.09.2017